Dzień pierwszy na targach Spiel 2017 w Essen można uznać za zakończony. Przynajmniej dla nas. Po sześciu godzinach wałęsania się po halach dotarliśmy do hotelu na upragniony odpoczynek. Czas na podsumowanie dzisiejszych zakupów i przemyślenia na jutro…
Targowy czwartek rozpoczęliśmy od ustawienia się w kolejce do wyprzedaży gier prowadzonych kiedyś przez Heidelberger’a, a od 2017 (po przejęciu wydawcy z misiem w logo) przez Asmodee. Co roku udawało nam się tam nabywać perełki (czasami z lekko uszkodzonymi pudełkami) za na prawdę dobre pieniądze (np. Colt Express za 10 EU).
Do stoiska zwyczajowo ustawiła się dość spora kolejka. Weszliśmy na hale jako jedni z pierwszych, a byliśmy w drugiej setce oczekujących… Ci ludzie na zdjęciu WSZYSCY czekają w tej samej kolejce co my. Za nami ustawiło się dodatkowo jeszcze tyle samo osób, a przez cały dzień, gdy tylko zerkaliśmy, sytuacja była podobna…
Na zdjęciu poniżej: wejście do Asmodee w okolicach napisu Civilization, a my gdzieś za kadrem po prawej. Ci wszyscy ludzie stoją kolejce…
Niestety po zwyczajowych wyprzedażach w Heidelbar’e zostały tylko wspomnienia… 1,5h oczekiwania na wejście i lekka kiszka… stoisko wyprzedażowe nie dość, że mniejsze, to okazji zdecydowanie mniej…
Jednakowoż nabyliśmy:
- Dixit – 10 EU (dziwna gra o skojarzeniach, lekko uszkodzony tył pudełka)
- Kune v. Lakia – 5 EU (o rozwodzie książęcej pary królików)
- Speed Cups 2 – 5 EU (o szybkim układaniu kubeczków, edycja dla dwóch osób)
- Jungle Speed – 5 EU (o wyrywaniu sobie Totem’u)
- Sarge Schubsen – 5 EU (nie mamy pojęcia co to, poszliśmy na żywioł)
Z zaplanowanych zakupów udało nam się zdobyć:
- Kitchen Rush
- Flick’em Up: Dead of Winter ( z dodatkiem „Pies”)
- Photosynthesis
- Kodama
- The Lost Expedition
Dodatkowo zagraliśmy w grę Arbooria na stoisku wydawcy z dwoma niesamowicie miłymi starszymi niemkami, odwiedziliśmy stoisko wydawnictwa Granna i sprawdziliśmy grę M.S. Batory. Zjedliśmy po bułce z kotletem, pozwiedzaliśmy hale (nie wszystkie – reszta jutro), poklęliśmy na ludzi (niektórzy szwendają się bez logiki i obijają wszystkich dookoła wyładowanymi grami plecakami).
Teraz relaks i przygotowania na jutro…