Kingdom Builder – Na Szybko. Państwo Poszpilomy o grze, która wywałuje dość skrajne emocje…
Jak toto wygląda:
Pani P: Jak na fakt, że budujemy królestwo to nie ma tu bogactwa. Kupiliśmy grę trochę na ślepo oceniając po okładce, która wygląda całkiem nieźle. Po otwarciu – jęk zawodu. Słabe tła na planszach. Gdyby wyglądały jak Filary Ziemi z heksami lub przynajmniej jak grafiki na wyprasce, która swoją drogą jest jedną lepszych jakie widziałam (ładna, stabilna i solidna) grało by się zdecydowanie lepiej. Wspomniane już Filary Ziemi były – z tego co pamiętam – tańsze i o kilka klas ładniejsze. Niektóre lokacje dla mnie mało klimatyczne (palmy obok kamiennych kręgów?). Domki mogły by mieć jakiś ciekawszy kształt.
2,5/5
Pan P: Bieda, prostota, nuda, kicha… Całkowity brak klimatu. Można równie dobrze wyobrażać sobie sadzenie buraków na polu… Tak wiem – gra abrstrakcyjna, ale to i tak nie zmienia faktu, że gdybym mógł, grałbym z zamkniętymi oczami. Przykład ładnej i klimatycznej gry abstrakcyjnej? Owczy pęd. Dziękuję – posprzątane…
1/5
Jak w toto się gra:
Pani P: Nuda, współmałżonek za długo myśli :P. Rozgrywka nie jest długa. Gra lekka. W grze dla dwóch osób brak interkacji między graczami. Każdy może budować w swoim kącie…
3/5
Pan P: Mechanika nie ma żadnego odwzorowania w tematyce. Rozgrywka stricte logiczna. Losowość irytuje, odbiera chęć do kolejnych ruchów (mam na ręce dwie karty, które wiem, że całkowicie mi się nie przydadzą w klejnym ruchu, więc stawiam domki dla świętego spokoju – żeby nie przedłużać tej agoniii – z nadzieją że wylosuję coś lepszego). Prostacka… Brak możliwości planowania długoterminowego.
1/5
Ogólnie:
Pani P: Całkowicie neutralnie. Ni grzeje, ni ziębi… 3/5
Pan P: 1/5